George R. R. Martin "Ogień i krew" tom I

Westeros. Kraino, w której pieczęciami królów, lordów i uzurpatorów są ogień i krew. Ziemio nieustannie smagana wichrami niezgody, gdzie wojny to otwarte rany, które nie sposób zaleczyć, a rzeki rok w rok spływają krwią przegranych.
Westeros. Ty wiesz, taką cię pokochaliśmy, brnąc przez śniegi Północy, piaski Dorne i mokradła Dorzecza. Pokochaliśmy, patrząc jak splendor i okrucieństwo władzy przechodzą z rąk do rąk pośród bitewnych okrzyków i szczęku oręża; zaglądając pod płaszcz nocy, gdzie bieg historii zmienia ręka pewnie prowadząca sztylet lub z drżeniem ściskająca fiolkę z trucizną.
Westeros. Nie przybyliśmy tu, by siedząc na szarym wybrzeżu Smoczej Skały kontemplować twoje zachody słońca; ani by podziwiać niknące w obłokach szczyty Gór Księżycowych przytulonych do Doliny Arrynów; ani wzrokiem śledzić tęczowe pstrągi w górnych nurtach Tridentu... Nie. Przybyliśmy tu, by grzebać naszych braci, w brudnych karczmach gdzieś na trakcie pić lurowate trunki, planować zemstę i szczerbić miecze w bitewnym szale. Przecież po to wysłałaś kruki i nas wezwałaś, kraino tyleż piękna, co okrutna.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pogrzebany olbrzym" Kazuo Ishiguro

"Białe. Zimna wyspa Spitsbergen" Ilona Wiśniewska

"Niewidzialni" Roy Jacobsen