"Ostatni okręt"

"Miłość to radość z cudzego istnienia", pisał niegdyś Henryk Elzenberg. Ale tak naprawdę nikt do końca nie wie, czym ona jest. Życie uczy, że miłość to nie tyle uczucie, co raczej wybór pewnej postawy życiowej, w której mieszczą się takie słowa jak zrozumienie, zachwyt, łagodność, życzliwość, ofiarność... Czasem jest jak wyruszenie we wspólną podróż.

OSTATNI OKRĘT
Jeszcze zdążymy, zobaczysz, zdążymy.
Będzie biały, a może czarny...
ale żagle koniecznie muszą mieć kolor nieba.
Wiesz, ten kolor nigdy nie zawodzi,
nawet gdy się nie wierzy, nawet wtedy.
Lekkim krokiem wstąpimy na pokład,
by nie zbudzić snów śpiących za sterem.
Tylko nie wiem, czy udźwigniemy
kotwicę rzeczywistości...
Ale razem na pewno się uda,
nie spadniemy.
A sterem koniecznie musimy zająć się sami,
bo widzisz, trzeba ufać tylko własnym rękom.
Ty poprowadzisz w dzień. Tak pięknie
będziesz wyglądała w tej białej sukience,
z włosami wplecionymi w niespokojne powietrze.
A przez noc ja. Mam większe doświadczenie z mrokiem,
a poza tym przyzwyczaiłem się już do ciemności.
Będziemy strasznie zajęci. No tak,
sterowanie takim okrętem to trudna sprawa.
Ale jeśli tylko zdarzy się jakaś wolna chwila,
z pewnością nie zapomnę ci przypomnieć,
jak bardzo...
No wiesz, tak na wszelki wypadek.
Byłbym zapomniał, nie bierz kompasu.
Kurs ustalimy podług gwiazd - tych, których nie widać.
Dokąd popłyniemy? Nie mam pojęcia...
byle przed siebie, byle tylko przed siebie.
/1998r./

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pogrzebany olbrzym" Kazuo Ishiguro

"Białe. Zimna wyspa Spitsbergen" Ilona Wiśniewska

"Spróbuj opiewać okaleczony świat..." Adam Zagajewski