"Król" Szczepan Twardoch

Mocna to rzecz ten "Król " Twardocha. I kawał dobrej literatury. Ale po kolei.
Upraszczając, można by nazwać "Króla" powieścią gangsterską mocno osadzoną w realiach międzywojennej Warszawy. I naprawdę nie wiem, co w tej powieści jest ciekawsze: burzliwe losy bohaterów czy tło społeczno-polityczne.Tło to wydaje się być dosyć mocno podkolorowane, ale trzeba przyznać, że robi wrażenie i nie pozostawia obojętnym.
Tak, ważnym tworzywem tej książki jest polityka, ale raczej nie ta tworzona gdzieś w kuluarach, lecz ta, która dzieje się tu i teraz: na ulicach, w knajpach i burdelach. Jednym z istotnych elementów tej polityki staje się narastający antysemityzm, z tym że nie znajdziemy tu prostego podziału na prześladującego Polaka i bezbronnego Żyda, gdyż obie strony potrafią zawalczyć o swoje. Obie strony są wobec siebie uprzedzone, patrzą na siebie podejrzliwie, niechętnie, a czasem i z jawną nienawiścią. Wrze w "Królu", a miernikiem tego wrzenia jest warszawska ulica.
Jak to w tym gatunku literackim bywa, akcja okraszona jest mocnym alkoholem, heroiną, seksem i, delikatnie mówiąc, wszechobecnym mordobiciem. Zachłanność bohaterów sprawia, że zostają oni niemal dosłownie pożarci przez ciemną stronę życia, a na cały ten przedwojenny świat czyha nieubłagany Lewiatan historii.
Postacie w "Królu", choć wydają się nieco przerysowane, naprawdę zapadają w pamięć, a ich biogramy są mistrzowsko nakreślone. Podobać się tu powinien też język - jest konkretny, każde zdanie wydaje się mieć swoje znaczenie i swój ciężar.
Dla mnie "Król" jest książką pełną goryczy, miejscami bardzo brutalną, ale i gdzieś między wierszami - przejmująco smutną. A po skończonej lekturze zadałem sobie pytanie: czy życie naprawdę musi być czasem aż tak okrutne?



"Król" Szczepan Twardoch, Wydawnictwo Literackie, 2016

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pogrzebany olbrzym" Kazuo Ishiguro

"Białe. Zimna wyspa Spitsbergen" Ilona Wiśniewska

"Ósme życie (dla Brilki)" Nino Haratischwili