Saga "Pieśń lodu i ognia" George R.R. Martin

Mam za sobą wszystkie wydane do tej pory części sagi Martina - 8 opasłych tomów, ponad 5 tysięcy stron - i nie żałuję tych wielu godzin spędzonych na przedzieraniu się przez świat wykreowany przez amerykańskiego pisarza.
Na opisanie całości użyłbym przede wszystkim dwóch słów: epickość i rozmach. Martinowi udało się stworzyć rozległy, zapierający dech w piersiach świat. Świat ten tętni bogatym życiem - ma swoją historię, kulturę, legendy, wierzenia... Owszem, pełno w nim okrucieństwa i przemocy, ale jest on na swój sposób piękny.
Nie wyobrażam sobie lektury sagi bez map. Tak, map, gdyż jedna z pewnością tu nie wystarczy. Dlatego najlepiej zaopatrzyć się w "Świat Lodu i Ognia" - kompendium wiedzy o świecie sagi, które jeszcze bardziej odkryje przed nami bogactwo i burzliwe dzieje krain Westeros i Essos.
Martin nie bawi się w jakieś liryczne opisy, jest to fantasy zdecydowanie nastawione na akcję. Ciągle coś się dzieje, intryga goni intrygę, gorycz miesza się ze słodyczą, a bohaterowie, których ledwie zdążyliśmy polubić, giną już kilka rozdziałów dalej. A bohaterów mamy tu całą plejadę, nietuzinkowych i zapadających w pamięć.
Polecam "Pieśń lodu i ognia" każdemu, kto chce przeżyć naprawdę długą i cały czas trzymającą w napięciu przygodę w świecie honoru, intryg, zdrad, walki i smoków. Taka lektura w sam raz na zbliżające się wakacje, może i na całe wakacje.







Komentarze

  1. Epickość i rozmach! Dodałabym, szczerze i od serca, majstersztyk! Świetnie napisane i tak skomplikowane, że w każdym tomie jestem zaszokowana, że autor wciąż to ogarnia. Wyobrażam sobie, że w domu ma takie wielkie rozrysowane mapki kto z kim i jak oraz oczywiście "KIEDY GO ZABIJĘ". :D Cudowna przygoda!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Pogrzebany olbrzym" Kazuo Ishiguro

"Białe. Zimna wyspa Spitsbergen" Ilona Wiśniewska

"Spróbuj opiewać okaleczony świat..." Adam Zagajewski