"Gdyby nie było w życiu ludzkim na ziemi rzeczy, wobec których nasza wyobraźnia rozkłada ręce, musielibyśmy w końcu złorzeczyć rozpaczy przenikającej literaturę, zamiast szukać w jej utworach nadziei". Myślę, że te słowa zaczerpnięte z "Wieży" są kluczowe, by zrozumieć całokształt twórczości Herlinga-Grudzińskiego, pisarza, który nie boi się zadawać trudnych i niepokojących pytań. W większości opowiadań zanurzamy się wraz z autorem w tajemnicę cierpienia i samotności. Cierpienie jest tu cierpieniem porażającym, a samotność jest samotnością totalną, której ostateczną granicą jest to, gdy człowiek zaczyna bać się samego siebie i od samego siebie pragnie uciec. Autor słusznie zauważa, że sens cierpienia pozostanie na zawsze zakryty przed wiecznie pielgrzymującym człowiekiem; nawet Biblia, do której często się odwołuje, nie daje odpowiedzi na ten temat. Czy doświadczamy bólu tylko po to, by życie nie było pozorem życia? Często poruszanym tematem jest problem zła. Zło...
Ile w tym prawdy. Czuję się czasami w swojej pracy jak Siłaczka Żeromskiego, czasami płaczę z bezsilności nad papierologią, beznadziejnymi zarobkami ale zawsze przychodzi nadzieja, że prawdziwe piękno tkwi tylko w literaturze !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Też humanistka :)
Dziękuję za piękny komentarz. Nie jest łatwo być humanistą, ale nie ma lepszej drogi. "Powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy/ bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz" Ściskam!
Usuń